Tekst jest elementem płatnej współpracy z wydawnictwem Druganoga Kiedy mówi się o działaniach na granicy nauki i sztuki, to – muszę to przyznać – włącza mi się sygnał ostrzegawczy. Bo widziałem już kilka takich pomysłów, w przypadku których albo wykorzystywano pozornie naukowe, mądrze brzmiące hasła w sposób mający mało wspólnego z nauką, albo próbowano używać […]
Artykuł pochodzi z tej strony.